Pan Bóbr po zniknięciu Edmunda zarządza wymarsz. Na szczęście pada śnieg, który przykrywa ich ślady. Po dość długiej wędrówce wszyscy zatrzymują się w tajnej kryjówce bobrów, gdzie spędzają niespokojną noc. Rano słyszą dzwonki sań, sądzą, że to Biała Czarownica - jednak dzwonki pochodzą z sań św. Mikołaja, który stwierdza, że złe czary czarownicy słabną, gdyż on wreszcie mógł znów zawitać do Narnii.