Już więcej mi nie uciekniesz - warknął szarpiąc moje włosy. - Teraz już nic ci nie pomoże - powiedział tuż przy moim uchu. Byłam sama tylko z nim i jednym z jego ludzi. - A teraz nie rób żadnych sztuczek, bo dostaniesz kulke w łeb. Czy to już koniec? To jedyna rzecz nad którą się zastanawiałam zaraz po chęci ucieczki. - Najpierw naładuj broń chuju. - warknełam udeżając go z łokcia w żebra i kopnełam w brzuch. Nim łysy lizodup tego skurwesyna się zorientował wyciągnełam nóż z buta wbijając ostrze w jego krtań, a jego ciało bezwładnie rzuciło się na ziemie - Ty dziwko - powiedział sięgajac po broń leżącą niedaleko niego. Zabrałam broń która opuścił jego człowiek i wycelował w jego głowe Nasze bronie wystrzeliły w jednym momencie trafiłam w niego, a on w moją ręke tym samym przeszywając ją kulą. Uciekłam.All Rights Reserved