- Widzę co robisz - powiedział chłopak opierając się o ścianę. - Ale c-co? - zająknął się mniejszy chłopak. - Najwidoczniej tylko ja to zauważam , twój problem głupi nerdzie - podszedł odbijając się uprzednio od ściany blondyn - Przecież chcesz być bohaterem, a z tym ciałem to nawet pięciolatka nie pokonasz - mówił coraz bardziej się zbliżając. - Ale o co ci chodzi? - nie rozumiał zielonowłosy. - O to co ze sobą robisz - szepnął mu tuż do ucha, ich czubki butów prawie się stykały, co przerażało słabszego chłopaka. - Kacchan... - Pomogę ci, ale nic za darmo - powiedział pochylając się nad chłopakiem.