𝘧𝘪𝘳𝘴𝘵 𝘰𝘳 𝘭𝘢𝘴𝘵 𝘮𝘰𝘮𝘦𝘯𝘵
  • Reads 271
  • Votes 3
  • Parts 2
  • Reads 271
  • Votes 3
  • Parts 2
Ongoing, First published Mar 07, 2020
Słysząc nazwisko "Flamel" każdy czarodziej myśli o starym jak świat alchemiku z legend. Co pomyślą uczniowie Hogwartu, kiedy na ostatnim roku nauki przyjdzie im poznać córkę, kogoś w kogo istnienie wierzą nieliczni?

To pierwszy moment kiedy Charlotte wyszła z ukrycia, starając się wpasować w społeczeństwo, znaleźć przyjaciół i przeżyć chociaż rok w szkole jak normalna nastolatka.

To był ostatni moment kiedy młoda Flamel mogła spróbować życia, czy uda jej się zaznać swoich marzeń?
All Rights Reserved
Sign up to add 𝘧𝘪𝘳𝘴𝘵 𝘰𝘳 𝘭𝘢𝘴𝘵 𝘮𝘰𝘮𝘦𝘯𝘵 to your library and receive updates
or
#722ron
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Light in the dark|Rodzina monet cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
001 x 456 cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover
Whiskey Kisses 1&2 | Héctor Fort cover
Zapach perfum || MATA cover
Dziewczynka zbawca (The Girl Savior) || Jinx x Ekko (Timebomb) cover
Harry Potter i Przekleństwo Salazara cover
Obserwator cover

Boys Don't Cry

75 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."