Aurora nie potrafiła opisać tamtego dnia. Nie wiedziała, jak znalazła się w domu. Za każdym razem, kiedy sięgała pamięcią do tamtego wydarzenia, czuła czerń, która otulała ją z każdej strony, oblepiała niczym macki ośmiornicy.
Mimo że nie mogła zmusić swojego mózgu do odtworzenia tamtych zdarzeń, doskonale pamiętała dwie rzeczy - parszywy śmiech i parę tęczówek, które odprowadziły ją o wiele dalej niż za drzwi wejściowe i które, mimo upływu czasu, zdawały się być nieznudzone monotonnym obserwowaniem każdej jej czynności.
Dzieci naprawdę nie powinny wchodzić do lasu...
"-Czemu mi nie powiedziałaś! - krzyknął ze złością i ze łzami w oczach.
-A co miałam ci powiedzieć? "Cześć, jestem Ruby i umieram"? - zaśmiałam się ironicznie, mając łzy w oczach."
Dla wszystkich, którzy kogoś stracili
I dla tych, którzy boją się straty.
W książce występują nieodpowiednie i krzywdzące zachowania.
Zdaję sobie sprawę, że książka ma wiele błędów i za dużo przecinków! Kiedyś może dodam poprawioną wersję haha :)