Wybrańcy bogów umierają młodo. Każdą trudną sytuację starałem się obracać w żart. Zupełnie tak, jakby poczucie humoru miało naprawić błędy. Może dlatego inni brali mnie za aroganckiego dupka. Może faktycznie nim byłem. Starałem się nie brać do siebie wszystkiego, co mi się przytrafiało. Nie przejmować się tym, czego nie mogłem zmienić. To była moja filozofia, z którą starałem się żyć. Nie sprawiała ona, że stawałem się lepszy. Pozwalała jednak przetrwać. Wyciszała głosy w głowie, odganiała czarne chmury. Od dziecka starałem się tłumić w sobie wszystkie emocje, ponieważ szybko zrozumiałem, że wyciąganie ich na wierzch niczego nie dawało. Były jednak momenty, w których nagromadzały się one, nie mając ujścia. Żałowałem tych chwil. Chwil, w których nie panowałem nad sobą i mówiłem rzeczy, o których nie chciałem nawet myśleć. Szesnastoletni Syriusz Black zmierza się z najmroczniejszym okresem swojego życia, jednocześnie stojąc w pełnym świetle. UWAGA! W opowiadaniu pojawiają się wulgaryzmy i sceny erotyczne.