Ucieczka miała zgubić jej demony. Narodziła nowe.Popadła w Syndrom Sztokholmski. Kochała swoje problemy , a może nauczyła się je kochać. To nadal jakaś jej część. Tworzyła siebie przez wiele lat. Jej problemy ,nawyki i fobie. To wszystko przyszło po nią nie bez powodu. Tak miało być. Ale i ona znała swój limit. To będzie krótka i oby lekka opowieść o samobójstwie i wewnętrznych demonach.All Rights Reserved