- Całe zrozumienie mitu jak i wyciągnięte wnioski są po prostu bzdurą. - powiedział lekko unosząc kąciki ust, a pan Clark aż zassał powietrze w szoku, przez dobór mało delikatnych słów chłopaka i spojrzał na mnie przelotnie.
- Hm, rozumiemy przekaz, - wydukał pocierając siwy zarost dłonią. - ale postaraj się następnym razem, używać bardziej finezyjnych zwrotów, to jednak lekcja o literaturze. - skinął mu porozumiewawczo głową, a potem zwrócił się do mnie.
- A więc, co ty na to, panno Stones, jak się odniesiesz, do słów naszego nowego kolegi?
Wzięłam niepewny wdech i po raz kolejny założyłam przeszkadzający mi kosmyk włosów za ucho.
- No cóż, ja z kolei uważam, że to moje zdanie i mam do niego prawo, ja zinterpretowałam ten mit w taki sposób, a nie inny, ale nie oznacza to, iż jest to... - zaczęłam koślawo się bronić, starą, dobrą metodą "własnej, subiektywnej, interpretacji". Czyli w uproszczenia plotłam od rzeczy.
- Kolejna... - zaczął Charon, ale czując na sobie wymowny wzrok profesora, zmienił zdanie. - pomyłka.
Teraz już lekko poirytowana, zacisnęłam dłonie w pięści i położyłam je wzdłuż ciała, za mównicą.
- Nie rozumiem, niby dlaczego? - odparłam czując jak żyła na mojej szyi zapulsowała.
- Dlatego, że nie wiesz jak jest piekle, w jego najgłębszych czeluściach i zwyczajnie nie potrafisz sobie wyobrazić co czuł Orfeusz do Eurydyki, czy też będąc tam. Nie znasz realiów tamtego świata, nie pojmujesz jak tam jest, a nic nie jest tam pewne, nawet jeśli zostało obiecane. - powiedział mrożąc mnie spojrzeniem oczu, których źrenice znacznie się powiększyły niemal w całości pokrywając tęczówki.
- Chcesz, więc powiedzieć, że Ty znasz jego realia? Byłeś w piekle i wiesz co czuł Orfeusz będąc tam i widząc na własne oczy? - syknęłam zdenerwowana jego arogancją i tą dziwną pewnością siebie, jakby faktycznie wiedział co mówi.
- Je
Ona i oni... Kiedyś cicha myszka, teraz łamaczka serc, bad boy, który złamał jej serce przed laty i ktoś nowy, chłopak, który zamierza rzucić jej wyzwanie.
"I tak oto całe wieki błądziłam w błękicie tylko po to, by po latach odnaleźć się w czerni".
Roselyn Clifford to z pozoru dziewczyna, którą pragnie być każda nastolatka. Jest piękna i inteligentna, a mężczyźni nie potrafią oderwać od niej wzroku. Dni spędza w kawiarni, noce zaś imprezując w klubach, gdzie pod fałszywymi imionami poznaje swoje jednonocne miłości. Utrzymuje, że nie jest w stanie się zakochać, a winą za to obarcza chłopaka poznanego lata temu na wakacjach - swoją pierwszą miłość, która porzuciła ją bez słowa.
Kiedy w jej życiu pojawia się Asher, Roselyn uważa go za kolejny przelotny romans. Ich chemia jest niezaprzeczalna, ale oboje wolą unikać zaangażowania. Wkrótce jednak odkrywają, że to, co zaczęło się jako zabawa, przeradza się w coś znacznie głębszego, więc co mógłby pójść nie tak?
Ethan Parker, niegdyś znany w rodzinnym mieście Roselyn jako największy łamacz serc, osiedlił się właśnie w mieście, w którym pracuje i studiuje Roselyn. Po latach zrozumiał swój błąd, porzucił dziewczynę, która mogła być jego przyszłością, porzucił swoją Rose. Nie szukał jej, a
mimo to znalazł ją w najmniej odpowiednim momencie...
Roselyn I Asher... Roselyn i Ethan. Jeden z nich zatrzymuje jej serce, drugi sprawia, że zaczyna bić jak oszalałe. Pytanie brzmi: który z nich wyrządzi jej większą szkodę? Który z nich mógłby uratować ją, a który ostatecznie pogrążyć?
UWAGA! Książka zawiera treści nieodpowiednie dla czytelników poniżej 18 roku życia - sceny erotyczne, przemoc, alkohol, wulgaryzmy czy zaburzenia psychiczne.
POWIEŚĆ UKOŃCZONA! PIERWSZE ROZDZIAŁY JUŻ DOSTĘPNE! NOWE ROZDZIAŁY DODAWANE W KAŻDY WTOREK I PIĄTEK O 18:00!