No więc epidemia, nynyny, nie można niby z domu nigdzie wyjść, a tymczasem kolekcja mandatów może wzrosnąć. Gwoli wyjaśnienia - zakładam szalik na twarz i dezynfekuję siebie czystym spirutusem, czyli perfumami Armani, albo Hugo Boss, których formuła pochodząca z kraju makaronem kwitnącym, ma dziś niepowtarzalną okazję się wykazać, z świadomością, że do niczego innego się nie nadaje, jeno zadawania śmierci koronie wirusów. To ich włoskie przeznaczenie, prawdziwie włoska zemsta, szyk i klasa.
Z nadmiaru czasu moja nazbyt bujna wyobraźnia porodziła ten oto pomysł, za natchnieniem Lady AzogBladyOrk i ja idąc jej przetartym szlakiem, również proponuję wam serię ćwiczeń, wyzwań, czy gier literackich, jak to tam zwał.
PS. Możliwe przekształcenie wydarzenia w konkurs z nagrodą, którą będzie jakaś fajna książka. Może TA z autografem kogoś znanego. Jeśli będzie odzew i level... czemu nie?
Elliot's partner was his whole world, but after Allan's death, his ghost haunts Elliot's dreams. Everyone tells Elliot to move on, but he isn't sure he can.
*****
It's been a year since the love of Elliot's life, Allan, passed away. Everyone thinks he should have recovered after that much time, but Allan still haunts Elliot every night. He struggles to maintain relationships with his family, and despite a coworkers interest he can't summon up the courage to date. Elliot is living for the past, because to live for the present means he'll have to live with a hole in his heart. But the question Elliot has to face chases him through his monotonous days: is mourning Allan with everything he has truly living?
[[word count: 40,000-50,000 words]]