Przez tysiąclecia Śmierć podróżował sam. Nigdy nie interesował się życiem innych magicznych istot, nigdy też nie starał się zaprzyjaźniać z nimi. Co dało mu dość nie miłą reputacje, ale jeśli to mu nie przeszkadzało w pracy to mogło tak pozostać. Więc kiedy Śmierć w pewną zimową nocą spotkał nowo stworzonego zimowego ducha, nie przypuszczał że on stanie się jego pierwszym najlepszym przyjacielem. notka od autora: Po pierwsze nudziło mi się wiec robię ten fik bo się ostatnio zainspirowałam innymi fanfikami. A po drugie mam dość zauważalną dysleksje więc już od razu przepraszam za wszystkie błędy jakie prawdopodobnie zrobię.Todos los derechos reservados
1 parte