"-Najgorszym błędem w naszej znajomości był strach. Strach, który niekiedy zjadał nasze zmysły i racjonalizm. Zachłannie i poprzedzany potem na czole, bijącym sercem i jednym małym spojrzeniem. Strach sprawiał, że długo nie wiedzieliśmy jakie uczucia między nami panowały. Tak naprawdę do dzisiaj nie wiemy, ale przynajmniej mamy siebie. Nie tylko jako przyjaciół, nie jako znajomych. Jako kochających się do nieprzytomności ludzi, którzy życie by za siebie oddali, a nawet i więcej
-A teraz babciu, teraz byś oddała to więcej?
-Oddałabym bez chwili zastanowienia"
Bo więcej przy tobie znaczyło tyle co nic.
!Uprzedzam, że jest to jedna z moich pierwszych książek, więc w pewnych momentach można wyczuć porządny cringe!
Gdy samotność staje się zbyt przytłaczająca, a posiadanie ludzkich uczuć współistnieje z odczuwaniem fizycznego jak i psychicznego bólu.
Czyli zaaranżowane małżeństwo obarczone piętnem filofobii wywołanej traumą pochodzącą z deszczowego dnia.
Zapraszam do czytania ♥