A co gdyby istniały dwie rasy wilkołaków? Jedna, która ma zawsze problemy podczas pełni, której oczy jarzą się na trzy kolory, której jedynie alfy ugryzienie może przemienić w wilkołaka, ale może też zabić, ale też druga, która przemienia się w wilka kiedy nie panuje nad emocjami, której każdy osobnik może przemienić człowieka w wilkołaka po przez jedno zadrapanie, której oczy jarzą się tylko na zielono. Pierwsza jest bardzo znana na całym świecie, a druga mniej, wręcz zapomniana, jej osobniki żyją w większości w Nowym Jorku, jest ich mało poza nim.
To opowiadanie jest takim małym połączeniem Teen Wolf'a z Shadowhunters, a bardziej wyobrażeniem tych dwóch seriali na temat wilkołaków. Jako iż się różnią zrobiłam z nich dwie osobne rasy. Mam nadzieję, że się spodoba