Czy istnieje coś takiego jak prawdziwa i wieczna miłość? Ta upragniona, wymarzona i wyczekiwana przez wszystkich, którą wmawiają nam od małego?
Podobno dla każdego z nas jest gdzieś w świecie to przypisane dla nas drugie serce, które bije z nadzieją, że w końcu nas odnajdzie. Jak dla mnie to zwykła ściema.
Miłość? Co to tak właściwie jest? Czy jest prawdziwa? Może i tak, ale z pewnością nie wieczna. Już nie. Nie w XXI wieku, gdzie jeden drugiego zdradza, czy przykłada mu nóż do gardła.
Prędzej czy później ludzie od siebie odchodzą i zostawiają tą drugą osobę ze złamanym sercem, z żalem i rozpaczą albo zabijają bo nie mogą znieść zazdrości czy żądzy władzy. Zdarzają się tacy którzy rozchodzą się w przyjaźni i zgodzie, ale nie ma ich zbyt wielu.
Dlatego jak mogę wierzyć w szczerą wieczną miłość gdy dookoła roi się od samych przeciwieństw. Może i moi rodzice są szczęśliwi ale czy ja znajdę kogoś takiego jak znalazła moja mama? Żyjemy w takich czasach gdzie wydaje się to niemożliwe. Jednak może się mylę. Jak sądzicie?
Czarek odkąd został Adoptowany przez Anne i Wiktora bardzo się zmienił. Tutaj będę pisać różne opowieści z ich życia prywatnego. (nie inspiruje się za bardzo serialem tylko moja wyobraźnia) Czarek w książce jest bardziej wrażliwy i uczuciowy po przeszłości, Wiktor również jest bardziej uczuciowy co do niego. Nastolatek ma trochę inny charakter niż w serialu,jest też młodszy oraz drobniejszy. Ogólnie to sorry ale jak czytam teraz moje strasze rozdziały to zapomniałam dawać przecinków XDD