Ja wiem, że takich opowieści jest z miliard, ale żadna tak w pełni mi nie przypadła do gustu. W każdej bym coś trochę zmieniła, więc to jest moja wersja. Trochę rzeczy jest zaczerpniętych od innych opowiadań tego typu. A gdyby to nie Lily obroniła Harrego tylko jego siostra? Gdyby razem wychowywali się u swojej ciotki i wuja?