"Każdego dnia zadawałam sobie pytanie- Czy lubię tę pracę? Czy gdybym mogła, to bym to zatrzymała, w jakiś sposób zakończyła?
Spotkało mnie tu wiele złego, normalny człowiek starałby się stąd uciec. Normalny człowiek by zniknął jak najszybciej. Normalny człowiek... normalna to ja nie jestem i nie zamierzam.
Ostatecznie po tym co tu przeszłam, nie mam zamiaru iść. Wszystko dobiegło końca, a ja nie mogę być szczęśliwa. Jednak... za jaką cenę?
Jest tu pełno potworów, ale... zabijając, a raczej dając umrzeć moim bliskim- nie czyni mnie to również potworem? Niczym się od nich nie różnię, ale, ale... Wszystko od początku.
Jestem Rose- do dziś błąd w oddziałach MTF. Czemu błąd?
Otóż przypadkiem podsłuchałam rozmowę strażników, którzy mówili, że ma się pojawić w placówce niejaka Rose Bailey, miałam skończyć jako personel klasy D, jednak pozbyłam się Rose i przejęłam jej tożsamość. Wcale nie tak trudno jest być oddziałem MTF.
Dostajesz opancerzenie, broń godną zaufania i kartę poziomu 3. Zawsze mogłam skończyć jako D, bez pancerza, bez broni, bez sensu. Nie mam trudnego zadania, chodzą po korytarzach placówki, rozglądam się, patroluje, eskortuje personel klasy D do odpowiednich cel, czasem pilnuję podmiotów... czyli zadanie, które na pewno nie powinnam spieprzyć. Był raz moment, w którym przez chwilę w to zwątpiłam, ale jak już wspomniałam - idziemy od początku."
[♥] Top#2 w scp [♥] 08.04.2024r.
[Dziękuję!]
W drugiej połowie dwudziestego pierwszego wieku projektowanie człowieka stało się faktem. Rozwój modyfikacji genetycznych sprawił, że rodzice mogą zaprojektować swoje dziecko tak, by w przyszłości stało się tym, kim chcą. Zniknęły choroby, zniknęły błędy ewolucji. Nie zniknęła jednak ludzka natura.
Możliwości, jakie daje projektowanie genetyczne pozostaje w rękach korporacji sprzedających swoje usługi za ogromne kwoty, co pogłębia rozwarstwienie społeczne. Podczas gdy bogaci są coraz doskonalsi, biedni borykają się z czarnym rynkiem genów, mutacjami i skorumpowanym rządem. Radzą sobie więc jak mogą, używając w zastępstwie cybernetycznych usprawnień. Jednak cena bycia bardziej wydajnym bywa wysoka.
Nadia ma wszystko. Piękne ciało, bystry umysł. Jest dzieckiem doskonałym. Zaprojektowana przez matkę - szefową korporacji Exelixi - by pewnego dnia przejęła imperium inżynierii genetycznej.
Czy jednak dziecko okaże się posłuszne matce?
Czy da się w stu procentach kontrolować drugiego człowieka?
Zwłaszcza jeżeli ów człowiek odkryje pewien skrzętnie skrywany sekret?
Praca bierze udział w konkursie literackim "Splątane Nici" organizowanym przez @adriananitniteczka.