-Małgorzato - zaczął nie zwracając uwagi na otaczający nas tłum - odkąd Cię zobaczyłem marzyłem o tej chwili, więc chciałbym zapytać, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną? - spojrzał w moje oczy, zauważyłam, że lekko drży ze strachu. Patrzyłam na niego, a w mojej głowie trwała nieprzerwana gonitwa myśli. Z jednej strony wiedziałam, że tego chcę, a z drugiej zastanawiałam się czy to na pewno dobry pomysł. Potrząsnęłam głową i rozejrzałam się wokół widząc coraz więcej osób zatrzymujących się i przyglądających tej sytuacji. Spojrzeniem wróciłam w końcu do tej najważniejszej osoby zastygłej z pudełeczkiem w ręku oczekującej na to jedno słowoAll Rights Reserved