Nico Di Angelo ma już dosyć ciągłego ukrywania się w cieniu, ciągłej pogardy, jaką jest obdarzany i ciągłej samotności. Ma już dosyć okropnych wspomnień, prześladujących go w snach. Ma już dosyć. Postanawia, że do zachodu słońca opuści ten świat i wszystkie te rzeczy, które przywołują obrazy jego poprzedniego cierpienia. Chyba, że ktoś do zachodu słońca przekona go do pozostania w świecie żywych.All Rights Reserved
1 part