Od śmierci mamy, ani razu nie płakałam. Nie uśmiechałam się już tak szeroko jak kiedyś. Jednak był jeden wyjątek, kiedy to robiłam. A była nim moja pasja, którą chciałam się podzielić ze wszystkimi dookoła. Pokazać co czuję. Pokazać to, jaka jestem naprawdę. frag. - Bez urazy, ale dziewczyny z toną tapety na twarzy mnie nie interesują! - Powiedział do czarnowłosej, która śpiewała. - Co proszę? - Nie zrozumiała czegoś, aż tak dosadnego? - To co słyszysz! W przeciwieństwie do ciebie, moja dziewczyna nie zakrywa tego, co jest w niej piękne! Ona to podkreśla we wszystkim co robi! - Dał mocny nacisk na słowo „dziewczyna". Zapraszam do czytania, jeśli jesteście ciekawi co będzie dalej. Uwaga: Historia w pełni wymyślona przeze mnie, dlatego nie życzę sobie, aby ktoś robił tak zwany plagiat. W książce mogą występować przekleństwa. Mogą występować sceny dla osób powyżej 18 roku życia.