Po wydarzeniach z Festiwalu Sportowego Shinsou sam nie wie, co czuje. Z jednej strony przejmuje go gorycz po przegranej, ale z drugiej fakt, iż jego koledzy z klasy wsparli go, powoduje, że ma ochotę otworzyć się na ludzi. Problem polega jednak na tym, że nie ma pojęcia, jak to zrobić. Na całe szczęście do jego świata wkracza Midoriya, który nie przyjmuje "nie" jako odpowiedzi, gdy chodzi o przyjaźń. Jednak, gdy tylko Shinsou przekroczy próg klasy 1A natychmiast zrozumie, że to nie Izuku będzie zajmował większość jego myśli, ale pewien niezbyt ogarnięty, wiecznie radosny blondyn. Szkoda tylko, że ów blondyn przyjaźni się z Bakugou.
Shipy, które popłyną:
1. Shinsou Hitoshi x Denki Kaminari (przewodni)
2. Midoriya Izuku x Todoroki Shoto (poboczny)
3. Bakugou Katsuki x Kirishima Eijirou (poboczny)
Uwaga: Wydarzenia z ficzka mogą nieco różnić się od wydarzeń z anime, choć postaram się wykorzystać parę konkretnych punktów. Mangi niestety nie czytałam!
"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca.
-Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner.
-Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową.
-Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca.
-Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze.
-Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."