Czwórka przyjaciół, jedna impreza i dwie dziury w przedramieniu, czyli jak Lauren Reyes dowiedziała się prawdy o własnym pochodzeniu i została wciągnięta w cały wir wydarzeń, o których wcześniej nie ośmieliłaby się nawet pomyśleć. No, przynajmniej bez późniejszego zwyzywania siebie od wariatki. Nie widziała także celu, w jakim była potrzebna całej tej podejrzanej grupce świrów, której najwyraźniej bardzo na Lauren zależało. A tym bardziej nie wiedziała, po co wysyłać z nią wszędzie szczególnie nieznośnego, ponoć ważnego, aroganckiego chłopaka, oskarżonego o morderstwo, który nie mógł z nią wytrzymać, podobnie jak ona z nim. *** 1/2