On, wzięty znany fotograf, ona dziennikarka z wykształcenia, ale pasjonuje się fotografią od dawna. On, zawzięty z niepohamowanym temperamentem, ona uparta, ale wrażliwa. Łączy ich miłość do fotografii, on jest dla niej mistrzem, nauczycielem, ona dla niego wybawieniem. Fragment: Kątem oka zobaczyłem dziewczynę z aparatem lekko pochyloną w stronę krzewu. Jest taka skupiona i zawzięta, że cykam jej kilka zdjęć. Robię to. Owszem. Fotografuję ludzi na ulicy. Często można złapać wspaniałe kadry. Ten wygląda naprawdę nieźle. Dziewczyna ma na sobie zwiewną czerwoną sukienkę, do tego dobrała żółte kalosze, które są zdecydowanie mocnym punktem w tym zdjęciu i jej twarz jest bardzo skupiona. Nagle czuję jak zaczyna kropić, coraz to mocniej waląc w mój aparat. Jestem niewzruszony, mam ochronny foliowy pokrowiec. Wyciągam jedynie parasol i rozciągam nad sobą, nie chcę zmoknąć. Nagle dostrzegam, że dziewczyna się porusza i w szybkim tempie chowa aparat, później rozgląda się panicznie jakby czegoś szukała, dotyka się po sukience, jakby szukała kluczy lub torebki. Nie ma parasola. Uśmiecham się. Wyszła robić zdjęcia w taką pogodę w ogóle nie zabezpieczając sprzętu i w dodatku nie ma nawet parasola. Odwraca się w moją stronę i mnie zauważa. Jej duże brązowe oczy przenikają mnie na wskroś. Coś dziwnego w nich jest, jakiś magnetyzm. Są takie duże z intensywnym kolorem brązu. Podnoszę aparat i robię jej kilka zdjęć. Jej pofalowane włosy podskakują, gdy idzie do mnie dziarskim krokiem. Jest ładna. Nawet całkiem ładna. Oglądam ja przez wizjer i robię jeszcze jedno zdjęcie. - Czy Pan właśnie zrobił mi zdjęcie?- Warczy wściekle na mnie. Patrzę na nią. Jest naprawdę ładna, ale na jej twarzy widnieje nieprzyjemny grymas. Nie wykaraskam się. - Tak- odpowiadam po prostu. Okładka bazuje na darmowym zdjęciu z unsplash. Poniżej wklejam link do autora zdjęcia. https://unsplash.com/@pr