Ich dłonie były splecione, łącząc się jak gdyby w jedną całość. Smukłe palce chłopaka mocno przylegały do drobnego nadgarstka, stojącej na przeciwko niego dziewczyny. Ich twarze wyrażały pełne skupienie, a oczy były wbite w siebie nawzajem. Oboje się bali, lecz wiedzieli, że okazanie tego kosztować będzie ich śmiercią. To nie był moment na słabość, czy przerażenie. W szarym pomieszczeniu oprócz ich dwójki stała wysoka, zakapturzona postać. Zza czarnej peleryny wystawały jedynie długie i chude palce, o szarych i niezadbanych szponach. W prawej dłoni, tajemnicza osoba trzymała ozdobną różdżkę. Po dłuższej chwili ciągnącej się ciszy, z ust Gwaranta*, bo właśnie nim był człowiek, wydobył się cichy, lecz piekielnie ostry głos.
- Wiecie co macie dziś sobie poprzysiegnąć, moi drodzy - z jego ust zdawał się kapać jad, paląc uszy słuchaczy. Nie czekał na ich odpowiedzieć. Uniósł różdżkę lekko do góry, kierując ją w stronę ich splecionych dłoni. Przekręcił głowę w stronę wyższej postaci. - Zacznij - zażądał jednym warknięciem.
Przerażony chłopak, martwym głosem zaczął dyktować wyuczoną formułę, a trzy złote pierścienie zaczęły otaczać ich złączone nadgarstki.
Wieczysta przysięga została złożona i niech zginie każdy, kto kiedykolwiek ją złamie.
____
Wieczyste Kłamstwo to książka opisująca terror wprowadzony w Hogwarcie za czasów, gdy Severus Snape obejmował stanowisko dyrektora. Reżim który opisuje, to sposób karania, czy faworyzowania uczniów. Ostatecznie jednak, największe skupienie będzie padało na dwójce niewyróżniających się niczym uczniów, którzy podczas tak przerażających czasów będą walczyli o własną miłość. Mimo brutalności świata w którym będą żyć, obudzi się w nich wzajemne pragnienie bliskości. Przez zrządzenia losu będą zmuszeni popełniać przerażające zbrodnie, by jedynie przeżyć. Zemsta i żądza władz
A Cold Kind of Magic | Darkspire #1 | romantasy 18+
56 bab Bersambung
56 bab
Bersambung
Darkspire, miasto istot magicznych, od lat było owiane legendą: zwykli ludzie nie mają tam wstępu, a w środku podobno dzieją się straszne rzeczy. Co więcej, każdy magiczny, kto opuści jego mury, traci wszelkie swoje wyróżniające go cechy. Do czasu powrotu do miasta staje się śmiertelnikiem.
Pech sprawia, że Elspeth „Elsie" Winters, policjantka badająca sprawę zaginięcia przyjaciółki, orientuje się, że trop prowadzi właśnie do Darkspire. Wraz ze swoim nieodłącznym psem, suczką Lulu, udaje się więc na granicę miasta, by porozmawiać na temat przyjaciółki z wysłannikiem magicznych. Wystarczy jedna strzelanina i odrobina zamieszania, by Elsie wraz z Lulu i wysłannikiem znaleźli się za granicą, z powrotem w Darkspire.
Jej pies szybko okazuje się ogarem piekielnym, a sama Elsie... z pewnością nosi w sobie magię. Tylko jeszcze nie wie, jakiego rodzaju.
Aby wyjaśnić sprawę zaginięcia przyjaciółki i własnego pochodzenia, Elsie musi nie tylko zostać w Darkspire i tam podjąć trop, ale też przyjąć pomoc dwóch równie niebezpiecznych, co pociągających mężczyzn: wilkołaka i czarnego maga.
Tylko czy będzie mogła zaufać któremukolwiek z nich?
Rozdziały ukazują się co dwa dni.
Okładka: unholy confess