- Zauważyłaś, że odkąd pracuje tutaj nasza 'cytrynka' to ten typ z IT zaczął wychodzić ze swojej nory? - rzucił od niechcenia wysoki brunet, by zacząć rozmowę.
- Faktycznie, powiem ci, że momentami zastanawiałam się, czy on w ogóle jeszcze żyje...
Frank Iero, szerzej znany jako 'ten dziwny typ z IT' był przekonany, że jedyne co na niego czeka to śmierć, na domiar złego w samotności. Nagle jednak do jego życia zawitał już dawno zapomniany promyczek. Promyczek, z którym mimo wszystko dalej pragnie spędzić resztę życia. Wszystko brzmi idealnie, tylko, dlaczego Frank boi się, chociażby otworzyć przy nim usta?
Frerard,
inspirowany piosenką: 'Cubicles'
"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca.
-Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner.
-Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową.
-Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca.
-Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze.
-Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."