insufficient• Draco Malfoy [ZAKOŃCZONE]
  • Reads 16,169
  • Votes 798
  • Parts 32
  • Reads 16,169
  • Votes 798
  • Parts 32
Complete, First published May 06, 2020
insufficient (niewystarczający, wybrakowany)
***
-Nie dziwię się twoim rodzicom, tyle dla ciebie poświęcili, a ty? Powiedzmy sobie szczerze, Henderson, nigdy nie będziesz dość dobra- powiedział, a ja poczułam, jak zbiera się we mnie złość. Jak on śmiał tak do mnie mówić.

Uderzył mnie w mój najczulszy punkt, w sferę życia, której nigdy nie będę w stanie wybronić w żadnej dyskusji. Gdy myślałam, że zostawi mnie już, bliską płaczu, okazało się, że cholernie się pomyliłam.

-Spójrz sama, nawet ty nie jesteś z siebie zadowolona- powiedział, a szala goryczy właśnie się przelała.

Nabrałam głośno powietrze i obróciłam się, z zamiarem uderzenia chłopaka. Jakie więc było moje zdziwienie, gdy dostrzegłam Malfoya, leżącego na ziemi i duszącego się własną krwią. 
***
Draco Malfoy i Madeline Henderson mają ze sobą znacznie więcej wspólnego, niż sami mogliby przypuszczać. Szczególnie, jeżeli chodzi o bycie niewystarczającym.

⚠️Pojawiają się treści kierowane do dojrzałych osób⚠️
All Rights Reserved
Sign up to add insufficient• Draco Malfoy [ZAKOŃCZONE] to your library and receive updates
or
#1magiczna
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 9
Mimo Wszystko | Draco Malfoy cover
Ideal [W KSIĘGARNIACH] cover
Mój mały chłopczyk cover
Harry Potter || one shot cover
HARD LOVE // Slytherin girl  cover
[T] Bond/Związani Drarry cover
Nienawidzimy siebie cover
Nikt cię nie zapraszał cover
Heavy // with Draco Malfoy cover

Mimo Wszystko | Draco Malfoy

111 parts Complete

Draco Malfoy? Pamiętam go. Ślizgon, ale tylko w teorii. Nie pasował do nich, był za słaby. Nazywali go też Śmierciożercą, ale tylko idioci, którzy go nie znali, czyli tak naprawdę cały świat. Znałam go trochę z innej strony. To oni wykorzystywali go i jego słabości. Był jedynie pionkiem w ich grze, marionetką podległą swym panom. Służył im, nawet myśląc, że występuje przeciw nim. Nie miał szans w tej nierównej walce. Pamiętam też jego rany po żyletce. Pamiętam nawet te chwile, w których zamykał drzwi, siadał na podłodze i płakał, pozwalając by łzy bezradności spływały po jego bladych policzkach. Pamiętam też jego ostatni uśmiech, gdy na mój widok lekko uniósł lewy kącik ust... Powtarzano mi, że najsłabsze ogniwa wygasają najszybciej. On był tego dowodem.