Na końcu drogi [W trakcie poprawy] bxb
  • Reads 1,178
  • Votes 77
  • Parts 17
  • Reads 1,178
  • Votes 77
  • Parts 17
Complete, First published May 29, 2020
Życie nieźle go poturbowało. Stracił wszystko, dom, rodzinę, przyjaciół. Szuka zemsty, ale zamiast tego na jego drodze pojawia się ktoś wyjątkowy. Czy zostanie z kimś kto go potrzebuje i bez niego umrze, czy dalej będzie szukał owej zemsty, aby pomścić bliskich? Stoi przed rozwidleniem dróg. Którą zatem podąży, aby nie czuć do końca swojego życia wyrzutów sumienia?


★ Opowiadanie jest o miłości męsko-męskiej ★

★ Opowiadanie jest w trakcie poprawy★

★Opowiadanie powstało jako drugie i było pisane pod koniec roku 2020★
All Rights Reserved
Sign up to add Na końcu drogi [W trakcie poprawy] bxb to your library and receive updates
or
#37miecz
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 9
Mate cover
Dziedzictwo Krwi {Hyunlix} cover
Bliźniaki Herondale cover
Blue Blood Roses | Taekook (Tales of Astoria pt.1) cover
DIADEM  cover
Prawdziwa Luna cover
Krwawy Książę cover
~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse} cover
To deny the route cover

Mate

42 parts Complete

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.