Bogowie nas opuścili, tak samo uczynił król. Nadchodzi czas miecza i czas pogardy. Czy naprawdę ludzka zawiść może posunąć się do takich czynów? Dlaczego nie zostaniemy uwięzieni lub skrycie uśmierceni? Czy tego właśnie chcieli bogowie? Naszej agonalnej zguby? Plugawi bandyci swoimi tłustymi brzuchami, pełnymi od pochłaniania cudzego dobra brudzą ulice Eswortu, szukając więcej zdobyczy. Nie mają litości przed nikim, choćby przed matką z dzieckiem, lub starcem, niemogącym się obronić. Czy to jest ta poetycka sprawiedliwość? Za co zostaliśmy skazani na taki los?All Rights Reserved
1 part