Alkoholik, który ma problemy z agresją i autoagresją.
Narkomanin, którego odrzuciła własna rodzina.
Palacz, zapatrzony w pracę, nie zauważając jak najważniejsze osoby się od niego odwracają.
To się nie skończy dobrze.
"Pierwszy raz dokładniej przyjrzałem mu się w barze. Miał ostre rysy twarzy, umięśnione ciało, oraz waliło od niego alkoholem. Jasne, widziałem to wcześniej w budzie, ale nigdy nie miałem okazji mu się przyjrzeć. Ba, nawet słowa nim nie wymieniłem. To było nowe, przynajmniej dla mnie.
Podeszłem do blatu zamawiając to, co zwykle. Amfetamine, fetę, czy jakkolwiek to nazwiesz, to to samo.
Zauważyłem również palacza. Siedział sam. Jebany pracocholik, nawet nie zauważy, jak wszyscy się od niego odsuną."