„Patrzyłem w jej ametystowe oczy. Wpatrywały się we mnie wyczekująco. -Nic nie powiesz? Zapytała z lekką irytacją w głosie, którą wyczułem bez problemu. Jej malinowe usta zacisnięte były w wąską kreskę, a jej zazwyczaj blada skóra stała się odrobinę czerwona z powodu zdenerwowania. -Mogłeś zginąć! Wykrzyknęła rozemocjonowana. Rzadko kiedy pokazywała emocje. Te jednak musiały być silne i nie mogły usiedzieć w jej wnętrzu. Widząc że nie zbieram się do odpowiedzi założyła ręce na piersiach i ponagliła. -Więc? Co masz mi do powiedzenia? Fuknęła. W końcu zdołałem udzielić jakiejkolwiek odpowiedzi. -Jesteś piękna." Taaak. Taki wstęp :) [nie ma miejsca w książce] Zapraszam na moje nowe opowiadanie. Garść podstawowych informacji, jeśli dopiero zaczynasz czytać moje ff: -Tworzę własne postacie -Łączę uniwersum -Mocno naginam poprawność (to fanfiction, więc szaleje i wykorzystuje fakt, że nikt mi nic nie powie na coś, co wygląda jak błąd, a to celowe zagranie ;)) To tyle. Baw się dobrze! ❤️
97 parts