'Przypałętywali się... Praktycznie z nikąd. Po prostu przychodzili. Tak to już mieli w zwyczaju.' Przycupnęła na dachu. Popatrzyła chwilkę w niebo, na gwaizdy. Na myśl przyszedł jej cały ogrom tego świata. Dziwiła się jak wielki jest... Dla ludzi. Ahhhhh... Ludzie... Niesamowite istoty. Gonią za tym co materialne doskonale wiedząc, że koniec końców i tak to stracą. Odmładzają się i próbują żyć wiecznie mimo świadomości że i tak to wszystko szlag trafi. Zaglądnęła przez okno dachowe. Zaglądnęła jeszcze raz w swoje myśli. A potem śmiała się... I śmiała... I śmiała... ...doprawy, niesamowite istoty...All Rights Reserved