Teodor Nott traci na wojnie przyjaciela. Postanawia więc zerwać z magią, twierdząc, że to właśnie przez nią czarodziejom odbija, co z kolei prowadzi do zabawy w decydowanie, kto ma żyć, a kto umrzeć. Przez sześć lat wiedzie cudownie spokojne życie poza ojczyzną, a niedługo po powrocie do kraju spotyka znajomego jeszcze z czasów szkolnych. W ten sposób rozpoczyna się walka o Teodora - o niego i o jego czystą krew, której przecież nie powinno się marnować w tak barbarzyński sposób.
W tej opowieści można znaleźć wszystko: począwszy od nadgorliwego skrzata domowego, poprzez czarodziejski klub nocny, młodziutką szefową Departamentu Przestrzegania Prawa, która całe swe życie chce zapisać na kartkach kalendarza, oraz tajemną tajemnicę Departamentu Tajemnic, a skończywszy na odpowiedzi na nurtujące wszystkich śmiertelników pytanie: Jak dotrzeć na sam szczyt życia? Do tego szczypta magii, odrobina romantyzmu i garść humoru. Abrakadabra i...
- Bycie czarodziejem ssie.
- CO?
- Magia jest do dupy.
Spotkała go przypadkiem. Héctor wydawał się częścią tego miasta - pewny siebie, uśmiechnięty, jakby znał wszystkie jego sekrety. Nie potrzebował wiele, by zwrócić na siebie uwagę, ale to, co przyciągnęło dziewczynę, nie było jego nazwisko, o którym mówiła cała Barcelona. Było coś w jego spojrzeniu, jakby za uśmiechem kryło się coś więcej.