Przygnębienie, rezygnacja, gorycz, żal, depresja i ogromna tęsknota - to
wszystko czuł po stracie swojej ukochanej żony. Kochał Astorię całą swą duszą i
ciałem, w pełni oddał jej swe serce. Ogarnęła go nicość. Jedyne co po niej
zostało to fotografie, na których widać było jej szczery uśmiech, radość i
szczęście, ubrania, pachnące jej lawendowymi perfumami, kubek niedopitej
herbaty, który zostawiła w pośpiechu, by zdążyć na czas. I wspomnienia, które
coraz częściej nawiedzają go w snach. Dlaczego jej tu nie ma w chwili, gdy
najbardziej jej potrzebuje? Jak potoczy się jego dalsze życie? Ale teraz nie czas
na żałobę. Nie może siedzieć i rozpamiętywać tego co było i już nigdy nie
powróci... przynajmniej nie teraz. W tej chwili musi zająć się najważniejszą
osobą w jego życiu. Scorpius potrzebuje opieki...
Stalowe tęczówki spotkały się z jej brązowymi, co na chwilę wstrzymało jej oddech, dosłownie jakby zapomniała jak się oddycha. Uczucie było dziwne, intensywne, ale na jej szczęście tylko chwilowe. Jego wzrok nie był wypełniony pogardą czy obrzydzeniem, wydawał się naprawdę neutralny i jednocześnie zmęczony. Kto z nich nie był zmęczony? Stał w towarzystwie swojej matki, która wydawała się bledsza i szczuplejsza niż zwykle. Widać było, że wojna ich również dotknęła z tej nieprzyjemnej strony.
****
Akcja dzieje się po wojnie. Wszyscy wracają na ostatni rok do Hogwartu. Postacie które zginęły w książce, pojawiają się jako żyjące, nie zginęły w czasie wojny.
To moje pierwsze Dramione, prośba o wyrozumiałość x