[Ten OneShot nie bierze pod uwagę Turnieju Trójmagicznego. Dodam jeszcze, że to jedna z pierwszych napisanych przeze mnie historii.] Była puchonka jednak nadal nie dawała znaku życia, a serce już parę godzin temu przestało bić. Ściskał ze smutkiem jej zimną, malutką dłoń, przystawiając ją sobie do serca. Łzy wylewały się z jego oczu, a on sam ostatni raz spojrzał w jej fiołkowe oczy i delikatnie je zamknął. - Kocham cię. Śpij dobrze, skarbie.