Każdy z nas miał jakieś koszmarki, które w czasie snu wydawały się być najprawdziwsze w świece i gdy się za małego z nich budziło, to natychmiast biegło się z płaczem do jednego z rodziców. Ja teraz po kilku latach bycia pasożytem na tej kuli pełnej innych pasożytów się z nich zwyczajnie śmieję XD OTO ONE *TATATATATATAM*