Gdy ranny wiatr rozwiewa mgłę A ptaki grają koncert swój Gdy w porcie wyczuć pierwszy wiew My budzimy się ze snu Na maszcie już pojawia się Bandera czarna, jak śmierć zła Na każdej burcie masa luf To piracki statek nasz Rankiem tylko skoro świt My ruszamy w świat Na bogate szlaki gwiazd Bo pusta sakwa i czas nas gna Złoto, rum, kobiety wdzięk Oto żywioł nasz Gdy znajdziemy ciszę portu Wypijemy aż do dna Gdy kiedyś już na morzu spotkasz nas I nie chcesz spocząć gdzieś na dnie Uciekaj zaraz, choćby wpław Tak uratujesz życie sweAll Rights Reserved