Oczekiwali ode mnie za wiele. Uśmiechaj się, gdy na oczy cisną ci się łzy. Smuć się i żałuj, gdy radość ogarnia Cię całą. Śmiej się, gdy przez gardło chce ci się zerwać krzyk. Pomagaj, gdy w twoich plecach gromadzi się potok noży. Ignoruj, gdy twoje serce się rwie nieposkromione. Bądź opanowana, gdy wokół świat przykrywa lawina chaosu. Kochaj, gdy masz nienawidzić. I nienawidź, gdy masz kochać. Do tej pory szło mi to doskonale, perfekcyjnie, idealnie, finezyjnie. Póki w moim sercu nie narodził się bunt... Czysta batalia, walka o moje własne prawa. Uwięziona między tym czego oczekują ode mnie moi oprawcy, zwani także jako moi bliscy, a tym czego oczekuje ode mnie cała reszta tego niegodziwego świata - zapragnęłam wolności. Czegoś, czego namiastkę poznałam razem z pojawieniem się Jordana. Mojego nowego problemu, a jednocześnie rozwiązania tysięcy innych, trapiących mnie od kiedy tylko pamiętam dylematów Nie piszę tego, aby was zachęcić, a jedynie wyznaczyć granice wiekowe a także określić dla jakiej publiczności jest przeznaczona dana treść: • sceny erotyczne • • przekleństwa oraz brutalność • • dla osób z dobrymi nerwami •