"I chociaż czuła się całkowicie wykluczona z takiego życia, jakie prowadzili ludzie dookoła niej, albo nawet ci, których mijała w sklepie, to ona też je posiadała; może trochę introwertyczne i dziwaczne, ale nadal je miała i chcąc nie chcąc, musiała w nim uczestniczyć." O krótkiej przerwie w codziennym pośpiechu. O bohaterce bez imienia, kochającej świt i zieloną herbatę Tak, sądzę, że tym jest ten one-shot. Pięknymi, pustymi słowami, o wszystkim i o niczym, które z jakiegoś powodu lubimy czytać. (Okładka tymczasowa)