Jeszcze nie do końca dwukrotnie martwi bohaterowie opowiadają własne historie, jak można się spodziewać, nieusłane różami. Ciężka rola narratora padła na barki osiemnastoletniej Sashy Wilcox, która spędziła pierwszy krytyczny miesiąc na siedzeniu przed telewizorem i ignorowaniu kanałów nadających wiadomości z ostatniej chwili, między innymi przegapiając informację mówiącą o zmartwychwstałym w środku nocy Baracku Obamie, mającym na pośmiertnym sumieniu zarażenie pierwszej damy Stanów Zjednoczonych i dwóch córek. Sasha zaczyna opowiadać nam swoją historię, kiedy wraz z ojcem i inną rodziną na zawsze porzucają zabarykadowany dom, by wyruszyć w podróż, której celem jest odnalezienie Shawna i Lany Wilcox. W chłodnych kalkulacjach wyprawa wydaje się jedynie dwudziestoma godzinami jazdy, jednak zapchane porzuconymi samochodami drogi, w dodatku rojące się od wygłodniałych zombie, nieuwzględnione w planie podróży sytuacje i narastające konflikty będą robiły to, co zwyczajowe przeszkody umieją najlepiej – piętrzyć się.