"Nie ma już żadnego zarażonego człowieka" mówiły media. "Jesteśmy bezpieczni" zapewniali. Jednak ludzie musieli zmierzyć się z największym bólem - stratą najbliższych. Pandemia zabrała ze sobą tysiące, jak nie miliony istnień. Wielu nigdy nie odnalazło członków swoich rodzin, ale musiało żyć dalej. Wieść to normalne życie, pracować, zastanawiać się, co tym razem ugotują na obiad. Wkrótce wszystko wróciło do normalności i można by myśleć, że tak już zostanie. Problem pojawił się nagle - ludzie znowu zaczęli znikać, a podejrzenie pada na wirusa sprzed pięciu lat. Czy rzeczywiście nieznana choroba znów zaatakowała świat? Kto stoi za porwaniami i co wspólnego ma z tym Lily? Czym naprawdę jej tajemniczy wirus? Pamiętaj zostawić gwiazdkę, jeśli rozdział Ci się spodobał :D Ostrzeżenie ⚠ Opowiadanie zawiera przekleństwa i brutalne, odrażające sceny. Nie wskazane dla ludzi o słabych nerwach i doskonałej wyobraźni mogącej sobie wszystko ładnie wyobrazić XDD