Syriusz Black pochodzący z wpływowej, bogatej i na pierwszy rzut oka - idealnej rodziny, a przynajmniej tak można twierdzić bo faktem jest to, że Blackowie naprawdę znani są tylko z nazwiska. James Potter - szkolny rozrabiaka, obok którego nie można przejść i nie odczuć emanującej od chłopaka energii. I oczywiście Peter Pettigrew pulchny i nadzwyczaj przyjazny chłopiec, który gdyby nie fakt, że przyjaźni się z najpopularniejszymi uczniami Hogwartu pewnie trzymał by się na uboczu nie zwracając niczyjej uwagi. Ich życie zdaję się być usiame różami, ale co jeśli wkroczy w nie ktoś jeszcze i pozna ich najskrytsze sekrety? Co jeśli ten ktoś dajmy na to jest przeciętnego wzrostu, zielonookim wilkołakiem? Akcja zaczyna się na czwartym roku i choć w teorii głównym wątkiem jest Wolfstar to opowiadanie jest po prostu moim wyobrażeniem codziennego życia Huncwotów. Jest to też moje pierwsze opowiadanie, które ma więcej niż trzy rozdziały. Na wattpadzie pisałam już nie raz i zawsze mówiłam "tym razem jakaś książka będzie miała początek i koniec" oczywiście tak nie było, a ja kończyłam pisanie po dwóch tygodniach. Nie jest to może opowiadanie wysokich lotów, raczej jest poświęcone osobom, które nie mają zbyt dużych oczekiwań, ale chcą się czasem pośmiać i poczuć ten vibe, który ja czuję gdy myślę o Huncwotach. Mam wrażenie że z każdym rozdziałem jest tylko lepiej, ale możliwe jest też to, że popadam w samozachwyt. W opowiadaniu MOGĄ pojawić się wulgaryzmy, ale naprawdę bardzo rzadko. I zdarzają się błędy ortograficzne oraz interpunkcyjne, które na bieżąco poprawiam i staram się ich unikać. No i oczywiście wątki LGBT, więc jeśli jesteś osobą nietolerancyjną, albo wręcz homofobem to uprzejmie proszę o nie czytanie tej książki bądź odpuszczenie sobie niektórych komentarzy. (Fanart na okładce nie jest mojego autorstwa!) To tyle z mojego gadania
29 parts