Wojna.
Wojna której miało nie być, bo Niemcy mieli nie atakować.
Ale zaatakowali.
I stało się. Dużo osób poddało się. Ale byli też ci, co walczyli.
"Marszałek Piłsudski powiedziałby: - A my Hitlera w dupie mamy." - to już mówi samo za siebie. Mały sabotaż dał z siebie wszystko. Wszystko, aby Polska była wolna.
Dużo z nich straciło życie, straciło je w słusznej sprawie. Każda śmierć była wstrząsem dla Polaków, dla Niemców- przybliżeniem do zwycięstwa.
Mimo tego ludzie tamtych lat nie poddali się. Walczyli do końca.
"Lecz zaklinam: niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganiec;
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie, przez Boga rzucane na szaniec"
Te słowa podnosiły ich na duchu i wspomagały ich w walce. Nam niech przypomną o trudach wojny.
"Posłuchajcie opowiadania o Alku, Rudym, Zośce i kilku innych cudownych ludziach, o niezapomnianych czasach 1939 - 1943 roku, o czasach bohaterstwa i grozy. Posłuchajcie opowiadania o ludziach, którzy w tych niesamowitych latach potrafili żyć pełnią życia, których czyny i rozmach wycisnęły piętno na stolicy oraz rozeszły się echem po kraju, którzy w życie wcielić potrafili dwa wspaniałe ideały: BRATERSTWO I SŁUŻBĘ".
"Coś się urwało, skończyło... Lecz łzy w oczach powstrzymywała natychmiast myśl: jeszcze nie koniec, jeszcze jest szansa..."
"Patriotyzm nie polega na przekrzykiwaniu się kto Polskę bardziej kocha. Rzecz w tym , aby po cichu, z zaciętymi zębami, nieco pochylonym karkiem, ale z podniesioną głową żyć w niej i nie uciekać."