Cztery Drzewa: Zemsta Brązowej Gwiazdy
  • Reads 1,021
  • Votes 49
  • Parts 2
  • Reads 1,021
  • Votes 49
  • Parts 2
Ongoing, First published Aug 14, 2020
Po lewej stronie rzeki znajdują się ,,Trzy Klany" - Klan Dębu, Klan Brzozy i Klan Sosny. Do ostatniego z wymienionych klanów należy mała Brązik. Kotka żyje życiem normalnego kociaka do momentu gdy dowiaduje się że jej ojciec pochodzi z klanu po lewej stronie rzeki - Klanu Wierzby. Koty z Trzech Klanów nienawidzą kotów z Klanu Wierzby czego Brązik ma się wkrótce przekonać na własnej skórze. Co ją spotka? Jak mała poradzi sobie z tą sytuacją? Na kim się zemści i jak będzie wyglądać jej zemsta? Przekonacie się czytając to opowiadanie!
All Rights Reserved
Sign up to add Cztery Drzewa: Zemsta Brązowej Gwiazdy to your library and receive updates
or
#511koty
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Obserwator cover
Moja Omega - Drarry cover
More than love || Pedri cover
Newron333 cover
♡~001x456~♡ cover
The Last Time / Rafe Cameron cover
never say never [ OKI ] cover
Miraculum: opowiadania cover
It has always been you / JJ Maybank cover

Boys Don't Cry

77 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."