Każdy jest słaby, a szczególnie w obliczu śmierci i demonów przeszłości. W obliczu przeciwności losu, które z dnia na dzień okazują się coraz straszniejsze i mniej przewidywalne. Które przytłaczają i tłamszą nawet najmniejszy płomyk nadziei.
Mimo tego ważnym jest, aby odnaleźć siłę pozwalającą przezwyciężyć te najstraszliwsze koszmary. Dla niektórych taką ostoją jest bliska osoba, a dla innych sprawa, od której zależą losy świata.
"Lwy Fereldenu" to historia dwóch skrajnych, aczkolwiek pełnych pasji osób, które gotowe są poświęcić wszystko, by uratować świat. To opowieść o zmaganiach z przeszłością, z traumą, niewyobrażalną stratą. To również wielowymiarowa baśń o odwiecznej walce dobra ze złem, o niepokonanej mocy przyjaźni i lojalności. To dowód na to, że prędzej czy później, choć dopadną nas chwile zwątpienia, nadejdzie świt...
*
Losy Inkwizycji z odrobinę innej perspektywy. Niekoniecznie w stu procentach kanoniczne.
Harry zostaje porwany i otruty przez Lorda Voldemorta. Jedynym ratunkiem jest zdjęcie zaklęcia adopcyjnego, które ujawnia, że jest synem Severusa Snapa i Anny Black, młodszej siostry Syriusza. Jak poradzi sobie z nową rzeczywistością? Czy uda mu się odzyskać przyjaciół jako syn Snape? A może nie będzie miał czasu na roztrząsanie dawnego życia, bo skutki wypitej trucizny wywrócą jego życie jeszcze bardziej, niż fakt posiadania ojca? Co zrobi, gdy jego nowe życie stanie się jeszcze trudniejsze niż życie jako Harry Potter? Sprawy się jeszcze bardziej pokomplikują, gdy dobro okaże się nie do końca takie dobre.