"Tęgi wiatr ciąga twą skórę, niczym liść opadasz na mych rękach, opadasz i opadasz... Niczym bezwonna ciecz spływasz i spływasz.. Tracisz swą barwę moja droga Laby... Tracisz tę beztroską róż, zmienia się ona w czerń, Twoją skórę porastają ciernie, Twoje myśli naznaczone cierpieniem. Koniec jest bliski Laby, koniec twojego cierpienia..."