Fragment
" (...).-A może jednak pomożesz mi w tym?- spytał chłopak.
-Nie wiem. Naprawdę...- odpowiedziała dziewczyna. Miała wątpliwości co do tego chłopaka. Od jakiegoś czasu zachowywał się inaczej. To prawda, wiele osób ostrzegało ją przed nim, mówiło, że jest złą osobą, że manipuluje innymi, ale ona nie chciała Go oceniać po pozorach, po gadaniu innych. Ona raczej była dziewczyną niegrzeczną, ale i tak pomagała. Ale przez te kilka miesięcy On manipulował nią. Także prawdą było to co inni o Nim mówili. Był pełen intryg, manipulacji i nienawiści, a Ona była pełna dobrego humoru, pomocy innym i była, jak połączenie anioła z czymś z diabła w dziecięcym ciele.
-A po drugie jest to niebezpieczne...- oznajmiła po kilku minutach ciszy panującej wokół nich.
-Nie dla nas. Nie dla Mnie...- odpowiedział lekceważąco. Może to i prawda, że Ona lubiła robić żarty, kawały, ale nigdy prze nigdy nie zrobiłaby czegoś takiego.-Dobra, inaczej powiem... Nawet nie wiem po co Cię pytałem o to...- mruknął po cichu tak by Ona tego nie usłyszała, ale miał pecha, bo to usłyszała.
-Słucham?- spytała modląc się do samego Merlina, by okazało się, że się przesłyszała. Że to co kiedyś Jej mówiono o Nim nie jest prawdą. Że to co mówią o Nim, że jest niebezpieczny jest kłamstwem. Że nie jest bezdusznym dupkiem, manipulantem, itp.
-Albo mi pomożesz, albo rzuce na Ciebie koszmarną klątwe...- wysyczał przez zęby do Niej, gdy popchnął Ją na ścianę i zaczął przyduszać.-Pomożesz Mi, czy chcesz, czy nie, zrozumiano?- spytał. Ona z lękiem przytakneła.
-Zrozumiano?! Chce odpowiedź...
-T-tak...- odpowiedziała jąkając się i nie mogąc już oddychać. Puścił Ją i wyszedł z jednego z wielu ciemnych korytarzy w Durmstrangu. Łzy leciały Jej po policzkach i ledwo łapała oddech. Teraz było za późno. Chciała to zakończyć, zapomnieć o Nim i cofnąć czas o te kilka miesięcy... Ale było j
Król zawiódł. Wieczna Księżniczka okazała się krucha jak byle śmiertelnik: niewytrzymała, słaba i powolna. Sky'janie jednak nie mieli wyboru - musieli powierzyć jej opiekę nad przyszłą królową. Choć ona o tym nie wiedziała, w małych rączkach Stellimaris waży się jak sypki piasek los królestwa. A jej zadaniem było uchronić od upadku każde możliwe do uratowania ziarenko.
★·.·'¯'·.·★ ★·.·'¯'·.·★
Nad Ninjago zbierają się ciemne chmury - dosłownie i w przenośni. Od jakiegoś czasu w mieście pojawiają się cienie, które sieją strach i spustoszenie. Najgorsze było jednak to, że Ninja zużywają całe swe siły, by je przepędzić i to wciąż za mało. Aby odkryć tajemnicę mrocznych przybyszy i uratować krainę po raz kolejny, bohaterowie Ninjago muszą sprzymierzyć się z lśniącą wojowniczką z niebiańskiego królestwa. Tylko czy to wystarczy, aby przepędzić cienie raz na zawsze? I czemu wojowniczka tak obawia się nocy? Co czyha w ciemności i chciwie wyciąga łapy po więcej i więcej?