⇒ Miejskie światła zgasły tak szybko, jak nadzieja w sercu Sunga, że Felix kiedykolwiek wybudzi się ze śpiączki. Czekał na niego, tam, po drugiej stronie. Samotne miesiące mijały, zostawiając Jisunga samego, zdanego na los. I nadszedł dzień, gdy to wszystko go przerosło. Opuścił miasto, w którym przeżył tak wiele, i mógł odkryć tyle uczuć, których jeszcze nie znał. To miejsce znaczyło dla niego tak wiele, a teraz musiał je opuścić, z tęsknoty. ⇐All Rights Reserved