Pamiętam ten dzień. Dzień wybuchu trzeciej wojny światowej. Byłem wtedy podrzędnym szeregowym, zwykłym pionkiem, karaluchem, które można było zgnieść. Kilka bomb wystarczyło, żeby zesłać ludzi do ziemi, lub do podziemia. Razem z wieloma ocalałymi przez wiele dni szukaliśmy bezpiecznego miejsca do życia, aż nie znaleźliśmy opuszczonego bunkra, który skrywał o wiele więcej tajemnic, niż mogliśmy to sobie wyobrazić...
1 part