"Podjechały jakieś dwa auta. Jeden jeepe, a drugie chyba volvo. Niewiem, nieznam się na autach zbytnio. Moja przybrana matka, Jarmina wychodzi z domu i podchodzi do nowo przybyłych. -Witaj, Carlisle i Esme...- przywitała ich i przytuliła. -Witaj, Jarmino. Miło znów Cię zobaczyć, nic się nie zmieniłaś.- powiedziała chyba Esme. -Ty także, Esme.- powiedziała Jarmina.- Może wejdziecie?- spytała po chwili ciszy. -Nie mamy zbytnio czasu, ale kiedy indziej napewno.- odpowiedziała Esme. -Potrzebujecie pomocy... Prawda?- spytała Jarmina. Weschneli. -Niestety to tak.- odpowiedział Carlisle. -Ohh, spokojnie Carlisle... Zależy w czym.- powiedziała od razu moja przybrana matka i położyła swą zimną dłoń na Jego ramieniu."