Spójrz na zdjęcie powyżej. Jest to najbardziej poetycki obraz, który wyłonił się z "Jokera" Todda Phillipsa, a powodem, dla którego mówię "poetycki", jest nie tylko to, że strzał ma ten nieusuwalny klimat kwintesencji plakatu filmowego: graficzny, hauntingly skomponowany, nieco szokujący (przynajmniej po raz pierwszy to widzisz). To poetyckie ze względu na to, co to znaczy.
Arthur Fleck, ubrany w pełne regalia Jokera po raz pierwszy (kombinezon rdzy, pomarańczowa kamizelka, rozmazany makijaż klauna, zielone włosy), odwraca twarz w kierunku nieba, jakby uśmiechnął się z większą mocą. To chwila kultu; jego postawa i spojrzenie są ekstatyczne. Ale jest to również tak czysty obraz szaleńca jak Leatherface kręcący piłą łańcuchową w świetle świtu na końcu "The Texas Chain Saw Massacre". Arthur jest jednym chorym szczeniakiem, maniakiem, który używa fałszywego śmiechu i fałszywych uśmiechów, aby ukryć swoją niezgłęwalną rozpacz (i billboard to też, ponieważ fałszerstwo jest tak over-the-top, że on naprawdę mówi, wiem, że to nie jest oszukiwanie). Ale teraz, w tym prawym momencie, prąd biegnie przez niego, coś, co wstrząsnęło nim obudzić. Gdy jego twarz jest odwrócona do góry, wydaje się, że otrzymuje siłę życiową z góry. Przyjął ciemną stronę i ujrzał światło. Dotknął wyzwalającej mocy swojej nienawiści.All Rights Reserved