Ethan Grandy nigdy nie był pokornym chłopcem. Ludzie, którzy go znali, dzielili się na dwie grupy: tych, którzy się go bali i tych, którzy akurat się z nim bawili. Ci drudzy zwykle finalnie kończyli na miejscu tych pierwszych. Byłam też ja. Najlepsza przyjaciółka jego młodszego brata. Ktoś, kogo nie mógł zaczepiać, wyśmiewać ani gnoić, jeśli nie chciał problemów w domu, ktoś kogo nie mógł mieć. Ktoś nieosiągalny. Wyzwanie. - Nie przyszedłeś tu dla mnie, Ethan - mówię, zakładając ramiona na piersi. - Przyszedłeś tu, żeby wkurzyć Josha. Nie, nawet nie dlatego. Przyszedłeś tu, bo ci nie wolno. A ciebie kręci łamanie zasad. Uśmiecha się łobuzersko, a pode mną prawie uginają się kolana. - Życie to nie szkoła średnia, skarbie. Tu nie ma regulaminu. Zasady ustalają silniejsi. A później je łamią, jeśli tylko mają ochotę.Todos los derechos reservados
1 parte