Fioletowooka zarechotała, a zielona otoczka otaczająca jej oczy zniknęła. Podniosła swój prawy kącik ust, zbliżając się do napastnika. - Nigdy mną nie zawładniesz. Myślisz że jak dostaniesz moce na jakiś czas to jesteś silniejszy i wygrasz? Że na de mną zawładniesz? Ja urodziłam się z tymi mocami! Ten ją zaatakował, lecz dziewczyna go odepchnęła. - Ze mną przeżyjesz prawdziwy terror! - Czym.. ty jesteś? - Zapytał sekundę przed tym, jak kosa znalazła się przy jego gardle. Przez to był oparty o ścianę i nie miał drogi ucieczki. - Ja? Jestem koszmarem! - Jej oczy stały się całe błękitne i tryskały światłem. Jej ciało stało się całe czarne. Zadała cios bronią. Nagle światło zgasło i została tylko ciemność.